
Michał Niemczyk: zbiór monet czyta się jak powieść
1. Moneta dla królewskiej faworyty
Idąc tropem analogii książkowych, na początek byłby literacki romans, bo mowa o jednostkowej monecie, która na życzenie Augusta II Mocnego opuściła drezdeńską mennicę z wizerunkiem motyla. Osobisty upominek króla - który na stołecznej aukcji licytowany będzie od 250 tys. zł- trafić miał w dłonie jego metresy, hrabiny Cosel. Podobne monety, choć bite w srebrze, cyrkulowały podczas gier karcianych na jej osobistym dworze, którego roczne rachunki kosztować miały monarchę tyle, co ośmiotysięczny oddział gotowy do wojny.
2. Pieniądz pierwszego polskiego króla
Pierwszą monetę, na której zagościła nazwa Polski, właściwie każdy już trzymał w dłoniach, bo średniowieczny denar Bolesława Chrobrego widnieje na obiegowym dwudziestozłotowym banknocie. Moneta określana jako typ „Princes Polonie” przedstawia jednak nie orła, tylko pawia nawiązującego, zdaniem badaczy, do kultu św. Wojciecha, którego szczątki król wykupić miał za odpowiadającą im masą ilość złota. Najdokładniej zachowany egzemplarz tej monety, jaki pojawił się w obiegu, pójdzie pod młotek z cenąwywoławczą30 tys. zł. Jak twierdzą eksperci, wynika to m.in. z tego, że na jego fragmentach zachował się połysk, którym zalśnił w dniu wybicia, blisko tysiąc lat temu.
3. Inflacja niezgodna z konstytucją…
Przenosząc się z kutego w kamieniu Gniezna wprost do wysmakowanej epoki art déco, dotrzemy do kategorii, w której najsilniej rozmiłowani są inwestorzy: polskiego mennictwa międzywojnia. Jak twierdzi Michał Niemczyk, w warunkach rosnącej inflacji każdy dział polskiej numizmatyki postrzegany jest jako lokata, jednak okres II RP zaskarbił sobie wyjątkowo liczebne grono amatorów. Jednym z ciekawszych przykładów tego mennictwa może być próbna pięciozłotówka, która pojawi się na aukcji z wyższym progiem, niż starsza o dziewięćset lat moneta Chrobrego. Wybita na niej scena przedstawia giermka podającego konstytucję siedzącej na postumencie Polonii. Polonia natomiast nie pozostawia wątpliwości, kto na tym rewersie rządzi - wspiera drugą dłoń na tarczy z orłem, u stóp ma sierp i snopek zboża, a na sobie czepiec, gorset, pelerynę królowej i kilogram ozdób.
4. Jan III gotowy na bal karnawałowy
O ile obecnie przebranie za starożytnego wodza przydałoby się jedynie w karnawale, w czasach królewskich uchodziło za kostium, w którym warto było się pokazać poddanym. Koronny dwudukat, w którym Jan III Sobieski prezentuje się w antycznym stroju, trafi na wrześniową licytację z poprzeczką 250 tys. zł. Jak zaznacza Michał Niemczyk, moneta licytowana była w latach 60. w Nowym Jorku i stanowi najpiękniejszy egzemplarz, jaki pojawił się w obiegu, zwłaszcza że sam król nie mógłby wyglądać już bardziej zwycięsko - w wieńcu laurowym nad czołem i rzymskim paludamentum zarzuconym na ramionach.
5. Nowe szaty króla - część druga
W przeciwieństwie do bohatera baśni Andersena, sportretowany na talarze Władysław IV Waza nie postawił na przewiewne szaty: jak pokazuje zdjęcie monety w katalogu, garderoba jest tu raczej przykładem pełnego bogactwa baroku. Żeby zaakcentować swoje cnoty militarne oraz ambicje wypędzenia tureckich wojsk z Europy, na monecie z 1643 r. król widnieje w kunsztownie oddanej zamkniętej koronie na skroniach, a także ozdobnej zbroi, której przekaz potęgują dodatkowo tzw. panoplia. Mowa o niezwykle drobnych detalach - jak szabla, halabarda czy inna broń biała - których miniaturowe przedstawienia odnaleźć można np. na naramienniku monarchy. Gdyby rozważać przy tym dodatkowo strojne zbroje poprzedniego władcy, niedaleko padło jabłko…
6. Waza na miliony dolarów
Nie odrywając się od katalogu nadchodzącej aukcji numizmatów, warto zadać pytanie, czy rodzimym mennictwem interesują się również kolekcjonerzy spoza naszych granic. Jak twierdzi Michał Niemczyk, zagraniczny popyt na monety królów Polski potrafi zaskakiwać początkujących, szczególnie kiedy padnie informacja, że rekordowa kwota za pieniądz z Zygmuntem III Wazą to blisko 2 mln dolarów. Również we wrześniowym katalogu bydgoska moneta tego władcy stanowi najwyższej wyceniony skarb - wybite w 1614 r. 10 dukatów ma cenęwywoławczą400 tys. zł i uchodzi za jedyny znany egzemplarz tego typu na świecie. Monarcha o starannie wymodelowanym zaroście sportretowany jest na nim w paradnej zbroi, na obojczykach której rozkłada się szeroki usztywniony kołnierz.
7. Mieszko z czterema swastykami
Żeby nie odnieść wrażenia, że historyczna wartość monet bierze się wyłącznie z wybitych na niej zdobień i kosztowności, warto na koniec spojrzeć na denara, który dowodzi nieustających odkryć naukowców. Znany z dziesięciozłotowego banknotu pieniądz od lat przypisywany był pierwszemu władcy Polski, tymczasem - jak wskazują obecnie badacze - za emisją stał Mieszko II, jego wnuk, jeszcze w okresie, kiedy panował Chrobry. Awers tej cennej monety przedstawia zamkniętą koronę z pochyłymi pałąkami po bokach, którą wieńczy chrześcijański znak krzyża. Rewers natomiast wciąż pozostaje zagadką, bo nie zrezygnowano na nim ze swastyk o silnie pogańskich konotacjach - być może stanowiły słowiańską wersję symbolu chrześcijan, albo - co trudno pojąć w czasach powojennych - znak bezpośrednio utożsamiany ze szczęściem.
Aukcja 30 PREMIUM
Antykwariatu Numizmatycznego Michała Niemczyka odbędzie się 25 września od godz. 9.00 w hotelu Raffles Europejski w Warszawie oraz online za pośrednictwem platformy https://aukcjamonet.pl/.